Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Połóżmy kres despotyzmowi sądów

24 sierpnia 2009 | Publicystyka, Opinie | Bronisław Wildstein
autor zdjęcia: Mirosław Owczarek
źródło: Fotorzepa
autor zdjęcia: Ryszard Waniek
źródło: Fotorzepa

Uderza, że sąd, wydając wyrok w sprawie małej Róży, zupełnie nie wziął pod uwagę głosu lokalnej wspólnoty: dyrektora szkoły, sołtysa, proboszcza, sąsiadów – pisze publicysta „Rzeczpospolitej”

Odrzucenie przez poznański sąd zażalenia rodziców dziecka, które zostało im odebrane decyzją sądu niższej instancji, jest zjawiskiem niezwykłym i precedensowym. Potwierdza ono praktykę, którą od jakiegoś czasu można zaobserwować w Polsce, a która polega na funkcjonowaniu sądów nie jako jednej z władz, ale władzy nadrzędnej. Wynika z tego, że żyjemy w systemie sądokracji, który z demokracją nie ma nic wspólnego. W sprawie małej Róży z Błot Wielkich w stopniu skrajnym odbijają się zagrożenia tego stanu rzeczy. Oglądamy ludzką tragedię w całości zawinioną przez sądy, które wykazują się nieprawdopodobną wręcz pychą, arogancją i brutalnością. W starciu z nimi zwykli ludzie są bezradni, a nawet zorganizowana opinia publiczna ma wielkie kłopoty, aby się im przeciwstawić.

Bałagan zagraża dziecku

Zacznijmy od faktów, które są wstrząsające. W stosunkowo biednej wiejskiej rodzinie przychodzi na świat czwarte dziecko. Trójka poprzednich jest zadbana i dobrze wychowana, a – wszyscy są co do tego zgodni – całą rodzinę łączy silna więź uczuciowa.

Czwarty dzień po porodzie sąd odbiera karmiącej matce dziecko, aby przekazać je rodzinie zastępczej. W celu usunięcia pokarmu w szpitalu matce podaje się środki farmakologiczne i stosuje zabiegi fizyczne. Jedyną przesłanką do odebrania niemowlęcia jest opinia kuratorki, która uznała,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8403

Spis treści
Zamów abonament