Legia, Lech, Polonia: robi się gorąco
4. kolejka: Aż siedem meczów zakończyło się wynikiem 1:0. Legia przegrała z Odrą, Lech z Cracovią. Przewaga Wisły coraz większa
– Jeśli dzisiaj się nie uda, jutro przyjdzie Franek Smuda – śpiewali kibice na Konwiktorskiej w Warszawie. Nie zadziałało.
Polonia po dwóch zwycięstwach z rzędu, w tym z Lechem na wyjeździe, teraz przegrała na własnym boisku z Lechią Gdańsk. Właściciel klubu Józef Wojciechowski mimo uzgodnionego już kontraktu z Franciszkiem Smudą oszczędził Jacka Grembockiego, dodając w ostatnim zdaniu, że „jesteś tak dobry, jak twój ostatni mecz”. Po sobocie Grembocki zatem znowu zbyt dobry nie jest, a jego przyszłość w klubie znowu wisi na włosku.
Mecz był nudny, Polonia oddała dwa celne strzały na bramkę, Lechia – jeden, za to skuteczny. Na konferencji prasowej było śmiesznie, bo Grembocki stwierdził, że w dziesięciostopniowej skali swój komfort pracy przy Konwiktorskiej ocenia na dziewięć. Ten jeden punkt zabierają dziennikarze, którzy nawet przy doborze zdjęć trenera wybierają gorszą część jego twarzy. – Jedno jest pewne. Jestem i będę profesjonalnym trenerem. Nie w Polonii, to gdzie indziej – mówił Grembocki.
Powrót Matusiaka
Jeszcze gorzej jest w Lechu Poznań, bo i ambicje były większe. Lech w lidze przegrał już drugi raz z rzędu, a miał bić się o mistrza. Tym razem nie dał rady odradzającej się pod wodzą Oresta Lenczyka Cracovii.
Lenczyk sprowadził do klubu Radosława Matusiaka, z którego zrobił kiedyś w Bełchatowie wielkiego piłkarza....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta