Zaradni hiszpańscy bezrobotni
Oferują fikcyjne małżeństwa imigrantom, wypożyczają konta do prania pieniędzy, gotowi są nawet pracować dla mafii
„Jestem mieszkańcem Sorii, mam 35 lat, jestem wdowcem, chętnie zawrę związek małżeński z rozsądku” – czytam w ogłoszeniu opublikowanym na jednym z internetowych portali dla imigrantów. Dzwonię i przedstawiam się jako nielegalna imigrantka, która musi uregulować swoją sytuację w Hiszpanii. Mężczyzna zgadza się na ślub niemal od razu. Żąda pięć tysięcy euro.
Kiedy pytam, dlaczego to robi, wyjaśnia, że przed rokiem stracił pracę, ma dwoje dzieci na utrzymaniu i żadnych perspektyw na ponowne zatrudnienie. – Miesiąc temu skończył mi się zasiłek, nie mam oszczędności, jeśli mi zapłacisz, spokojnie przeżyję kilka miesięcy – odpowiada gotowy na małżeństwo z nieznajomą mieszkaniec Sorii.
Ślub za gotówkę
Takich jak on jest wielu. Za „białe małżeństwo” żądają od trzech do sześciu tysięcy euro, gwarantują dyskrecję. Wielu rozkłada zapłatę na dwie raty: ponad połowa w dniu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta