Upomnijmy się o historyczną prawdę
Media światowe, jeśli zwrócą uwagę na gdańskie obchody rocznicy 1 września, odnotują przede wszystkim słowa Putina, nie Tuska. To Putin nada medialny ton tym obchodom – pisze historyk
Jednego dnia telewizja rosyjska emituje film („Sekrety tajnych protokołów”), z którego wynika, że Polska była pierwszym sojusznikiem Hitlera, a biedny Stalin musiał się w sierpniu i wrześniu 1939 roku bronić przed tym sojuszem. Następnego dnia słyszymy, że na 1 września Służba Wywiadu Zagranicznego Federacji Rosyjskiej opublikuje zbiór dokumentów pt. „Sekrety polskiej polityki zagranicznej. 1935 – 1945”. Tu, zapewne, okaże się, że Polska była sojusznikiem Hitlera aż do 1945 roku.
Czy warto reagować na te informacje? Czy odpowiadać w ogóle na zaczepki rosyjskiej propagandy historycznej? Premier Donald Tusk uniósł się honorem i stwierdził, że nie warto.
Czas kłamstwa
W pewnym sensie ma rację. Z Rosją Putina nie warto wdawać się w historyczne polemiki. Jak powiedział kiedyś Andriej Sacharow, jest w Rosji czas mówienia prawdy i jest czas kłamstwa. Niestety, co najmniej od dziesięciu, a może nawet od 15 lat trwa w Rosji czas kłamstwa. Podporządkowana zamówieniu państwowemu propaganda historyczna, której służy coraz większa część świata akademickiego w Rosji, a także niemal sto procent mediów elektronicznych, tłoczy kłamstwa konsekwentnie i bezwzględnie. Bezwzględnie dla faktów, takich m.in. jak rzeczywistość nazistowsko-sowieckiego sojuszu z lat 1939 – 1941, jak rzeczywistość milionów ofiar tego sojuszu.
Sam...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta