Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Alkoholowa turystyka

28 sierpnia 2009 | Świat | Piotr Kowalczuk

Tego lata Rzym wzbogacił się o nową atrakcję turystyczną – „pub crawl”. To grupowe upijanie się pod wodzą przewodnika w pubach w historycznym centrum miasta.

Atrakcja ta pociągnęła za sobą już pierwszą ofiarę śmiertelną. 20-letni pijany Australijczyk zasnął na murku nad Tybrem. Spadł na leżące 6 metrów niżej betonowe nabrzeże i skręcił kark.

Organizatorzy reklamują się w Internecie i rzymskich hotelach. Proponują spotkanie pod Koloseum, na placu Weneckim lub na Schodach Hiszpańskich. Trzeba trochę znać angielski i zapłacić 20 euro. W zamian uczestnik dostaje żółty T-shirt z angielskim napisem: „I came, I saw, I crawled” (przybyłem, zobaczyłem, czołgałem się) i darmowe piwo.

Potem rozpoczyna się „crawl” obejmujący wizytę w trzech – czterech pubach lub klubach połączony z pijackimi zawodami, kto ostatni spadnie pod stół. Za drinki płaci się samemu, choć uczestnicy mogą liczyć na rabat. Jak można wyczytać z ulotek, „pub crawl” to „nowa, wspaniała okazja dla młodych turystów z całego świata na poznanie nocnego życia Rzymu”.

Brak okładki

Wydanie: 8407

Spis treści
Zamów abonament