Zabiła ich nonszalancja nadzoru
- Lekceważenie przekroczenia stężeń gazu było powodem tragedii w Halembie i tutaj znowu popełniono ten kardynalny błąd - mówi Jerzy Markowski były wiceminister gospodarki ds. górnictwa, były dyrektor Kopalni Budryk
RZ: Kilka dni przed tragedią metan wypływał ze ścian, górników wycofywano, przodek przewietrzano, górnicy wracali do roboty. A do tragedii i tak doszło.
Jerzy Markowski: Bo to były decyzje pozorowane. W tej kopalni zagrożenie zapaleniem czy wybuchem metanu było permanentne, więc należało prowadzić prace pod specjalnym nadzorem, a nie zrobiono tego! To są proste, banalne procedury istniejące od lat. Dyrektor składa wniosek do Okręgowego Urzędu Górniczego i wprowadza się specjalne rygory, a taki...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta