Niewielu uczniów może na przerwie chrupać jabłka
Program „Owoce w szkole” poniósł klęskę, bo brakuje dostawców
– Realizujemy unijny program na własne ryzyko, dlatego wiele firm zrezygnowało – mówi Zbigniew Grześkowiak, współwłaściciel rodzinnej firmy z Kórnika (Wielkopolska). – Mogę stracić na dostarczaniu owoców i warzyw dla uczniów.
Jabłka, gruszki, marchew, papryka, rzodkiewki i ogórki docierają zaledwie do jednej trzeciej szkół w kraju, które zgłosiły się do akcji, bo chcą uczyć dzieci z klas I – III zdrowego odżywiania. Najgorzej jest w województwie lubelskim – tu produkty nie trafiają do żadnej placówki. Dlaczego? – Producentów warzyw i owoców jest u nas...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta