Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Dwie twarze abp. Szeptyckiego

30 listopada 2009 | Publicystyka, Opinie | Piotr Zychowicz
źródło: Rzeczpospolita

Andrzej Szeptycki działał zgodnie z chrześcijańską zasadą, że duszpasterz musi przybrać kostium etniczny swojej wspólnoty. Dlatego stał się Ukraińcem – tłumaczy biograf unickiego arcybiskupa w rozmowie z Piotrem Zychowiczem

Rz: W jakim języku mówiła do Andrzeja Szeptyckiego jego matka?

Oczywiście po polsku. Urodził się bowiem w polskiej, patriotycznej rodzinie rzymskokatolickiej. Miał nawet tytuł hrabiowski.

W jaki sposób polski hrabia został unickim biskupem i przywódcą narodowego ruchu ukraińskiego?

Zofia Szeptycka była ultramontanką, czyli katolicką patriotką. Uważała, że najważniejszy jest interes Kościoła, a dopiero potem sprawa narodowa. Szeptycki jako młody człowiek widział, że Kościół greckokatolicki znajduje się w kryzysie, że jego kapłani i wierni wykazują ciągoty do prawosławia i Rosji. Postanowił działać na rzecz utrzymania Rusinów przy wierze katolickiej.

W tej samej rodzinie wychował się brat Andrzeja, gen. Stanisław Szeptycki, polski patriota, dowódca III Brygady Legionów.

Tak, losy braci ułożyły się inaczej. Część polskiej szlachty i inteligencji w Galicji miała rusińskie korzenie. Jej przodkowie spolonizowali się w ubiegłych wiekach. Te rodziny mówiły o sobie: gente Rutheni, natione Poloni. I pod koniec XIX wieku, gdy zaczął dojrzewać ukraiński nacjonalizm, część z nich uznała się za Ukraińców.

Andrzej Szeptycki powrócił do korzeni?

Na pierwszym planie był interes Kościoła katolickiego. Chciał realizować wielką misję unijną na Wschodzie, w czym miał poparcie zarówno Watykanu,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8486

Spis treści
Zamów abonament