Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Lech Kaczyński by ich potępił

12 listopada 2010 | Publicystyka, Opinie | Piotr Gursztyn
autor zdjęcia: Jerzy Dudek
źródło: Fotorzepa

Grupa kontestująca kierownictwo PiS usiłuje zawłaszczyć spuściznę Lecha Kaczyńskiego. To zły oręż – mówi Piotrowi Gursztynowi bliski współpracownik tragicznie zmarłego prezydenta

Rz: Zgadza się pan ze słowami Jana Ołdakowskiego, że Lechowi Kaczyńskiemu „nie podobałby się” to, co się teraz dzieje w PiS z jego dawnymi współpracownikami?

Prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu nie podobałyby się przede wszystkim takie wypowiedzi, z których przebija nielojalność wobec własnego ugrupowania, atakowanego w dodatku ze wszystkich stron. To w wymiarze politycznym. Natomiast w wymiarze osobistym – tak jak ja go znałem – nie podobałoby mu się przeciwstawianie go bratu bliźniakowi. To jest absurd..

Zarzuca pan tej grupie nielojalność. A może oni tylko bronią się przed niesprawiedliwymi zarzutami i nieuzasadnioną marginalizacją?

Nie wiem, przed czym mają się bronić. A jeśli nawet, to używają do takiej obrony wyjątkowo złego oręża, usiłując zawłaszczyć jego spuściznę.

Bronią się np. przed wyrzuceniem z partii?

Jestem w tej chwili poza polityką. Choć patrząc z politycznego punktu widzenia, oczywiście zauważam, że grupa kontestująca kierownictwo PiS, dość mało spójna w poglądach, usiłuje zbudować wspólną tożsamość i przedstawia się jako spadkobiercy Lecha Kaczyńskiego. Cała ta sytuacja martwi mnie z powodów osobistych. To, co się dzieje teraz, zdecydowanie nie podobałoby się prezydentowi Kaczyńskiemu. Nie mam nic przeciwko temu, że wiele osób uważa się za jego duchowych spadkobierców. Wręcz przeciwnie, chciałbym, żeby do...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8775

Spis treści
Zamów abonament