PacMan, mała duma Filipin
Wielkie walki w sobotnią noc: w Ameryce bije się Manny Pacquiao, w Anglii dwóch pyskaczy
Miliony ludzi przed telewizorami, kilkadziesiąt tysięcy na Cowboy Stadium w Dallas. Stawką nie będą mistrzowskie pasy, tylko góra dolarów. „PacMan”, jak mówią o Pacquiao, za walkę z Margarito, ulubieńcem Meksykanów, w umownej kategorii 151 funtów (68 kg) zarobi miliony. Ale ryzykuje sporo.
Z tak dużym i silnym rywalem jeszcze nie walczył. To może być walka roku, ale amerykański trener Pacquiao Freddie Roach uważa, że wielkich emocji nie będzie. – Manny jest zbyt szybki dla Margarito. Znokautuje go, zanim ten się obejrzy.
Margarito z szyderczym uśmieszkiem słucha tych wypowiedzi. On wygrał już przed pierwszym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta