Z kolędą na plażę
Zamiast karpia – indyk. Zamiast choinki – przydomowy eukaliptus. I wielkie zakupy w drugi dzień świąt! Tak wygląda Boże Narodzenie na antypodach
Boże Narodzenie w środku lata? Coś takiego można przeżyć tylko w Australii. Na okres przygotowań do Bożego Narodzenia i samego święta przypadają australijskie wiosna i lato. W którym z rejonów Australii by się nie było w tym czasie, ma się wrażenie, że jest się w bajkowym świecie. Jest tu wszystko, co kojarzy się ze świętami, prócz śniegu!
Już w końcu września w sklepach i na ulicach miast i miasteczek pojawiają się pierwsze świąteczne akcesoria i z każdym dniem jest ich coraz więcej. W centrach handlowych klientów witają zabawnie odziane, czasem naturalnej wielkości, renifery i uśmiechnięci Mikołaje w krótkich spodenkach.
Drzewa przy ulicach, m.in. wysokie araukarie, przypominające kształtem nasze choinki, zdobią ogromne, mieniące się kolorami bombki. Eukaliptusy przy osiedlowych domkach pełne są wymyślnych bożonarodzeniowych ozdób. Miejskie i osiedlowe domki o tej porze roku toną w kolorowych kwiatach. Pośród nich często spotkać można, wykonane np. z aluminiowych prętów, renifery ciągnące sanie z kukłą Mikołaja. Wieczorem, rzęsiście oświetlone przez lampiony rozwieszone na drzewkach i krzewach, ogródki przypominają, że święta tuż-tuż.
Są też zwykłe choinki – rodziny o europejskich korzeniach kupują drzewka pochodzące z plantacji, a najwyższą choinkę w całej Australii (21 m wysokości) stawia się w Sydney na Martin Place.
Wśród 22 mln...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta