Bandyci nie lubią Wesołej
Złodzieje i awanturnicy upodobali sobie Śródmieście. Banki rabują głównie na Pradze. Oazami spokoju są Wesoła, Rembertów i Ursus
Janina Blikowska, Marek Kozubal
Codziennie w stolicy dochodzi do 160 przestępstw. Co siódme policjanci notują w Śródmieściu, co dziesiąte na Mokotowie. Ale w Wesołej mieszkańcy wzywali mundurowych tylko raz dziennie. W ciągu całego roku nie mieli ani jednego napadu uzbrojonego bandyty.
Jako pierwsi dotarliśmy do danych policji wskazujących, gdzie przestępcy atakowali najczęściej w ubiegłym roku. Najniebezpieczniej było w Śródmieściu, na Mokotowie i Pradze-Południe. Najbezpieczniej zaś w Wesołej, Rembertowie i Ursusie.
W Śródmieściu minimum raz w tygodniu dochodziło do dużej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta