Wieża z żelaznymi ramionami, czyli telegraf optyczny
Sprzeczne informacje, błędne dane, niepewne źródła – na to wszystko trafiliśmy, chcą opisać pierwszy system łączności w stolicy. Dawni warszawiacy wiedzieli niewiele więcej
rafaŁ jabŁoŃski
Rzecz oczywiście o telegrafie semaforowym, zwanym też optycznym. Pojawił się w czasach napoleońskich i działał do upowszechnienia się elektryczności. Jak to funkcjonowało, można przeczytać w „Hrabim Monte Christo” Aleksandra Dumasa.
Współczesne, pobieżne opracowania podają, że pierwszy telegraf optyczny zorganizowano między Warszawą a Modlinem, a zaczął on działać 15 maja 1830 roku. Wiadomość wydaje się nader optymistyczna, gdyż żadna gazeta z tamtych czasów nie wspomina o takim wydarzeniu; sprawdzałem. Byłoby to na dwa lata przed zainstalowaniem pierwszego telegrafu w cesarstwie rosyjskim (okolice Petersburga). Mało tego, w II połowie maja 1830 r. Warszawę raczył odwiedzić car Mikołaj I, i jest bardzo prawdopodobne, że prasa wspomniałaby o zapoznaniu się Jego Wysokości z nowatorskim urządzeniem. A nie wspomniała.
Zagadkowy początek
Pierwsze, udokumentowane informacje na temat takiej łączności pochodzą z roku 1831, a dokładnie z posiedzenia Rady Wojennej w Warszawie, 20 lipca 1831 roku – „...po piąte – Generał Prądzyński wniósł projekt urządzenia telegrafu między twierdzą Modlin a stolicą. W tym celu polecono pułkownikowi Bem, aby się zapytał porucznika Szopowicza, czyli nie jest mu wiadomem układanie znaków telegraficznych”. Po dwóch dniach ustalono, że porucznik zrobił projekt. ...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta