Triumf rosyjskiej narracji
Szansą na ujawnienie wszystkich wątków rosyjskiej i polskiej odpowiedzialności za katastrofę byłaby sejmowa komisja śledcza. Miałaby istotną zaletę: jawność – pisze publicysta „Rzeczpospolitej”
Polski prezydent spowodował katastrofę samolotu – taki jest przekaz światowych mediów po raporcie MAK. „Podpity generał zmusił pilotów do lądowania” – napisał springerowski „Bild”. W nadzwyczajnej „Loży prasowej” w TVN 24 dziennikarz „Gazety Wyborczej” Paweł Wroński zasmucił się siłą i powszechnością tego przekazu. Chwilę wcześniej jednak sam oświadczył przed kamerami: „raport rosyjski był dość rzetelny”.
Dość rzetelny raport?
Jaka narracja miałaby zatriumfować jak nie rosyjska? „To nie rosyjscy kontrolerzy trzymali stery polskiego samolotu” – pisze Jarosław Kurski w komentarzu redakcyjnym tej gazety na pierwszej stronie. I co prawda w środku gazety znajdujemy rzetelny zestaw „ułomności” rosyjskiego raportu pióra Wacława Radziwonowicza. Pytanie tylko, co będzie lepiej widać: czy analizę szczegółów, czy komentarz wicenaczelnego czołowej gazety. Także z perspektywy zagranicy.
Te ułomności to w istocie sprawy najbardziej fundamentalne. To przede wszystkim pytanie, czy Rosjanie mogli i chcieli zamknąć lotnisko. Wiemy, że chcieli tego niektórzy kontrolerzy z wieży i wiemy, że sprzeciwiła się Moskwa.
Przyjmijmy na chwilę nawet umiarkowaną wersję akredytowanego przy MAK Edmunda Klicha, który długo unikał zwady z Rosjanami: cała historia to splot różnych okoliczności, wina jest podzielona, ale wyjęcie nawet jednego czynnika mogłoby uratować 96...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta