Paparazzi w togach
Za sprawą otaczającego się dzierlatkami 74-letniego Berlusconiego polityczna przyszłość Włoch zależy teraz od tego, co zezna młodziutka imigrantka z Maroka, specjalistka od tańców na rurze
Seks, kłamstwa i wideokasety – od tygodnia Italia nie zajmuje się niczym innym. Żenujący styl życia premiera Berlusconiego w pikantnych szczegółach opisują światowe media. Włoska prokuratura, wyręczając paparazzich, stara się udowodnić, że premier korzystał z usług nieletniej prostytutki, co może go pozbawić nie tylko władzy, ale i wolności. Polityczne losy Włoch są znów w rękach wymiaru sprawiedliwości, który zgodnie z teorią spiskową realizuje polityczne zamówienie opozycji, o ile nie jest potężną, niezależną siłą polityczną samą w sobie.
Włoskie media od tygodnia są jednym wielkim tabloidem. Wyczytać w nim można o bezeceństwach dziejących się podczas bankietów wydawanych przez premiera w jego rezydencjach pod Mediolanem, w Rzymie i na Sardynii. Ujmując rzecz krótko, jeśli wierzyć tym rewelacjom, Berlusconi co najmniej raz na miesiąc sprasza do swoich willi poprzez zaufanych przyjaciół młode, efektowne kobiety. To zazwyczaj gotowe dosłownie na wszystko dziewczyny aspirujące do kariery w show-biznesie, TV i filmie. Zdarzają się też luksusowe prostytutki.
Te wszystkie panie biorą udział w zakrapianych biesiadach, podczas których premier opowiada żarty, śpiewa szmirowate piosenki, a potem następuje tajemniczy erotyczny rytuał bunga-bunga. Panie się przebierają w skąpe stroje, tańczą, epatując nagim biustem. Berlusconi siedzi na tronie, a półnagie kobiety,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta