PO paraliżuje strach przed przegraną
Andrzej Olechowski uważa, że partia rządząca nie ma żadnych planów poza wygraniem wyborów
W poniedziałek przypada dziesięciolecie Platformy Obywatelskiej (uroczystych obchodów na razie nie będzie). Jako stowarzyszenie została zarejestrowana 24 stycznia 2001 r.
Jej ojcami chrzestnymi byli Andrzej Olechowski, wtedy niezależny, Maciej Płażyński z AWS (zginął w katastrofie smoleńskiej) i Donald Tusk, który kilka tygodni wcześniej odszedł z Unii Wolności. Przez media zostali okrzyknięci trzema tenorami.
Rz: Wyobrażał pan sobie dziesięć lat temu, że zakłada partię, która jako pierwsza może rządzić dwie kadencje?
Andrzej Olechowski: Nie. To jest nadzwyczajne wydarzenie i wielka sposobność, żeby zrobić coś pożytecznego.
A więc jest pan przekonany o jesiennej wygranej Platformy?
Nie widzę dzisiaj innego wyniku.
Nie ma szansy, że pojawią się nowe podmioty polityczne, które stworzą alternatywę dla wyborców?
W ubiegłym roku był wysyp nowych inicjatyw, w tym mojej, i wszystkie spaliły na panewce. Trudno więc oczekiwać, że formacja Joanny Kluzik-Rostkowskiej czy Janusza Palikota odniesie sukces.
Jak pan ocenia te dziesięć lat Platformy Obywatelskiej?
Moja ocenę najlepiej oddają dwa słowa: „uznanie” i „rozczarowanie”. Platforma po mistrzowsku zarządza kryzysami politycznymi. To sprawia, że opozycja w sposób bezradny odbija się ze wszystkimi swoimi projektami. Wybitne rzemiosło polityczne PO...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta