Delikatne armaty i wieże
Dalekonośne armaty morskie wymagały od artylerzystów dużej wprawy w celowaniu. Podczas bitwy jutlandzkiej brytyjscy marynarze pracujący przy dalmierzach twierdzili, że strzelali tylko do dymów – nie widzieli wrogich okrętów.
Na celność bardzo duży wpływ miała pogoda. Umieszczone na nadbudówkach wysoko nad poziomem morza dalmierze były zalewane przez rozbryzgi fal. Szkła trzeba było nieustannie przecierać – nie pomagały nawet wycieraczki. Celowanie dodatkowo utrudniały wstrząsy wystrzałów oraz płomienie z luf, które oślepiały i sprawiały, że oczy silnie łzawiły.
W jeszcze gorszych warunkach walczyli marynarze w wieżach. „W czasie złej pogody woda dostaje się do wieży przez wizjery, luki i umieszczone z tyłu pancerza włazy. Jednak najwięcej wody wlewa się przez zniszczone płócienne osłony dział – wspominał jeden z artylerzystów. – Chlusta wprost na ładunki miotające i ludzi. Potem kaskadą spływa na dno okrętu, mocząc magazyny prochu. Strumień potrafi być tak mocny, że zrzucił z drabiny marynarza”. W...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta