Raj na skrzyżowaniu szlaków
Cypr był zawsze mekką przemytników, osób zajmujących się praniem brudnych pieniędzy, handlarzy bronią, pośredników handlowych. Rząd pracuje nad zmianą tego wizerunku. Nie zmienia to faktu, że władze promują wyspę jako idealne miejsce do zarejestrowania biznesu. I mają rację
Danuta Walewska
Cypr leży 150 km od Bejrutu i znacznie bliżej jest stąd na Bliski Wschód niż do Europy. Ta wyspa od zawsze przyciąga osoby zajmujące się niejasnymi interesami, a także pośredników handlowych – jak J&S, który pomagał w eksporcie rosyjskiej ropy do Polski. Nie mówiąc już o przystani dla Rosjan wywożących z kraju grube miliardy dolarów pochodzące często z bardzo podejrzanych źródeł.
Jak ujawnia WikiLeaks, Cypr jest znanym miejscem tajemnych spotkań Palestyńczyków z Izraelczykami
Nad zmianą tego wizerunku od kilku lat pracuje cypryjski rząd. Nie zmienia to jednak faktu, że cypryjskie władze promują wyspę jako idealne miejsce do zarejestrowania biznesu. I mają rację.
– Nie ulega wątpliwości, jeśli chodzi o podatki, Cypr jest najbardziej przyjaznym krajem w Unii Europejskiej – uważa Charilaos G. Stavrakis, były wiceprezes Bank of Cyprus Group, dziś minister finansów Cypru. Kiedyś było to 4,25 proc., teraz CIT wynosi 10 proc. W niektórych okolicznościach ostateczny podatek wynosi zero.
Raj podatkowy? Z pewnością. Do dzisiaj – tak jest też w Luksemburgu i na Kajmanach – można znacznie ograniczyć płacenie podatków jedynie przez założenie firmy w Limassol, Nikozji, Larnace albo Paphos. Ale nie tylko.
Cypr oferuje piaszczyste plaże z hotelami raczej na zamożniejszą kieszeń gwarantujące spokojne wakacje z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta