W Wembley nadzieja
Finał Barcelona – Manchester jest wielki, ale tegoroczna LM – nie
Kto, cytując pisarza Eduarda Galeano, jest żebrakiem dobrej gry, przemierzającym stadiony z wyciągniętą ręką i błaganiem: „Jakieś ładne zagranie, na miłość boską", temu wiosna w Lidze Mistrzów dała na odczepnego kilka fajerwerków i odesłała na koniec kolejki.
Owszem, było dużo goli, był wspaniały rajd Leo Messiego w pierwszym półfinale Real – Barcelona i dzieło zbiorowe skończone bramką Pedro w drugim, był genialny wolej Dejana Stankovicia w ćwierćfinale Inter – Schalke i natchniony Ryan Giggs, gdy Manchester w 1/4 finału eliminował Chelsea. Ale to wyjątki.
Pieszczoch z Barcelony
Dużo więcej dostali ci, którzy szukali kontrowersji, kłótni,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta