Sztuka stara jak ludzkość
„Jaskinia zapomnianych snów” Wernera Herzoga jest jego powrotem do dziecięcej fascynacji malarstwem naskalnym
Jak określić „Jaskinię zapomnianych snów" Herzoga? Dokument, owszem. Ale jak zwykle u niemieckiego reżysera niestandardowe podejście do tematu nie pozwala traktować jego filmów jako „prawd obiektywnych".
Rejestracje Herzoga są gorące, nasycone emocjami. On nie udaje neutralnego przewodnika po zjawiskach dziwnych, strasznych, przekraczających powszechne zrozumienie. Przyznaje się do niewiedzy. Kiedy zaś w trakcie pracy zafascynuje go inne odkrycie, bez ceregieli podąża nowym tropem. Tak jak tym razem – po spenetrowaniu groty Chauveta skręca nagle ku rezerwatowi krokodyli w nadreńskiej elektrowni jądrowej. Odkrywa dwa okazy albinosów i wysnuwa karkołomne paralele między nimi a człowiekiem ery kamienia. Takie anaukowe, trącące absurdem podejście tworzy niebywałe napięcie w filmach autora „Stroszka".
Z dala od chuchania
Od dawna chciał się poczuć jak człowiek paleolitu. Twierdzi, że znalezisko w Lascaux skłoniło go do pierwszej w życiu pracy zarobkowej: w wieku 12 lat zatrudnił się jako podawacz piłek na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta