Czy z młodej sztuki można żyć
Inwestowanie w młodą sztukę nie niesie ze sobą dużego ryzyka. Jest tania. Jednak wybierając obiecujących artystów, lepiej słuchać dobrych rad. A dają je właściciele galerii. To oni mają nosa, widzą w pracach potencjał i wiedzą, jak promować talenty. Tymczasem młodzi muszą ciężko pracować. Niewielu żyje ze swojej sztuki
Edyta Borkowska
Katarzyna KaZimierowska
– W czasie studiów żyłam przekonaniem, że wystarczy mi twórczość i życie sztuką, mogę jeść papier, jak nie będę miała na chleb – mówi Ania Barlik, absolwentka Wydziału Rzeźby warszawskiej ASP. – Dziś, by móc rzeźbić, zarabiam na chleb zleceniami graficznymi i mam ich więcej niż znajomi po grafice – dodaje. Jej koleżanka, też po rzeźbie, pracuje w reklamie. Kolega – rzeźbiarz w drewnie, jest zawodowym stolarzem, rzeźbę traktuje jak hobby. Paweł Zakrzewski, malarz i twórca wideo-artu, pokazał swoje filmy w warszawskim CSW i Muzeum Kinematografii w Łodzi. Brał udział w akcji „Sztuka wymiany", ale obrazy pokazuje też w klubach, np. w Klubie 55 czy Kępa Cafe. Mówi, że nie ma wielu miejsc, gdzie może prezentować prace.
Znajomy Pawła, Piotr Seweryn Rosół, postanowił wyjść naprzeciw potrzebom młodych artystów. W prowadzonej od 20 lat Galerii MiTo dokonuje rewolucji. – W MiTo trwa właśnie remont. Z miejsca, które zajmowało się malarstwem tradycyjnym, akademickim, a przez Raster nazwane zostało garmażerią, robimy miejsce otwarte na młodą, nowoczesną sztukę – mówi Piotr. Będzie tu miejsce na kawiarnię, księgarnię i galerię. – Stawiamy na absolwentów i studentów ostatnich lat ASP, choć w planach mamy też wystawy topowych polskich artystów – mówi właściciel. Zachętą do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta