Rosja – Gruzja bez zmian
Saakaszwili to paranoik z rozpalonym mózgiem. Nigdy nie podam mu ręki – mówi prezydent Rosji
W wywiadzie udzielonym rosyjskim i gruzińskim mediom przed trzecią rocznicą wojny pięciodniowej (8 – 12 sierpnia 2008 roku) Dmitrij Miedwiediew podkreślił, że odpowiedzialność za nią spada na prezydenta Gruzji Micheila Saakaszwilego, który powinien za to stanąć przed sądem międzynarodowym. Uprzedził, że z obecnym gruzińskim przywódcą żadnych rozmów nie będzie.
Miedwiediew sugeruje też odpowiedzialność Amerykanów. Mówi, że w ciągu paru miesięcy przed wybuchem wojny Saakaszwili wydawał się gotowy do kompromisu. Zmieniło się to, gdy Tbilisi odwiedziła ówczesna sekretarz stanu USA Condoleezza Rice. Prezydent zastrzega, że nie oskarża Stanów Zjednoczonych o świadome popychanie Gruzji do wojny. – Jednak określone akcenty, niuanse, słowa typu „pora przywrócić konstytucyjny porządek" albo „pora działać zdecydowanie", mogły wzbudzić nadzieje, że w razie konfliktu „Amerykanie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta