Nie widać końca giełdowych spadków
W piątek na światowych giełdach trwała wyprzedaż. Wydawało się, że dobre dane z amerykańskiego rynku pracy powstrzymały zniżki, ale optymizm trwał zaledwie kilkadziesiąt minut. W Warszawie WIG20 stracił 1,6 proc., a DAX we Frankfurcie (na zdjęciu) spadł o 2,8 proc. Panika na rynkach finansowych zmusiła polityków do działania. Oli Rehn, unijny komisarz ds. gospodarczych, zapewniał w Brukseli, że nie ma powodów do obniżania wyceny długów Hiszpanii i Włoch, bo oba kraje wdrażają reformy. O kryzysie w strefie euro Barack Obama rozmawiał z Angelą Merkel i Nicolasem Sarkozym.
Już po zamknięciu giełd w Europie pojawiły się informacje, że Europejski Bank Centralny będzie skupował obligacje Włoch i Hiszpanii – warunkując to przyśpieszeniem reform. Plan szybszego zbilansowania budżetu potwierdził premier Włoch Silvio Berlusconi. Osłabił się frank szwajcarski - wieczorem kosztował 3,67 zł, wobec 3,76 zł kilka godzin wcześniej.