Oaza spokoju w czasie paniki
Akcje CEZ zdrożały w piątek o 1,09 proc. Czeski potentat energetyczny stał się jedną z nielicznych spółek, które oparły się fali wyprzedaży.
Co mogło na to wpłynąć? Prawdopodobnie pozytywny wizerunek koncernu w oczach krajowych inwestorów. CEZ, podobnie jak inne firmy energetyczne, jest spółką o charakterze defensywnym. Ponieważ dostarcza potrzebny wszystkim prąd, jest odporny na wahania koniunktury. Tymczasem w piątek zasada ta zdawała się nie obowiązywać w przypadku dużych krajowych producentów energii elektrycznej – PGE i Tauronu. Defensywny charakter nie pomógł im się obronić przed spadkami większymi od tych, które zanotował WIG20.
Na giełdzie w Pradze akcje CEZ tymczasem taniały. Koncern ogłosił, że ma problem ze ściągnięciem należności od jednego z dużych klientów. To z kolei wpłynie na opóźnienie inwestycji CEZ w energetykę odnawialną.