Uczciwy, normalny facet
Tomasz Sikora to kariera od wystrzału do wystrzału.Wczoraj ją zakończył, czego można było się spodziewać
Żegnał się ze łzami w oczach po biegu pościgowym w Wiśle, w którym zdobył mistrzostwo Polski. Sam pewnie nie byłby w stanie powiedzieć, który to był tytuł. W Polsce nie miał konkurencji, nawet w ostatnich trzech sezonach, gdy bezskutecznie szukał formy, zmieniając trenerów, plany, sprzęt. Bez niego męski biatlon właściwie przestanie u nas istnieć.
Sikora był tym trzecim, obok Adama Małysza i Justyny Kowalczyk, którzy polski sport zimowy wyciągnęli z wielkiej biedy a Puchar Świata z marginesu telewizyjnych ramówek na honorowe miejsca. Ma trzy medale mistrzostw świata, był mistrzem w 1995 r. w Anterselvie i jedynym Polakiem, który został – w styczniu 2009 r. – liderem biatlonowego PŚ. Cichym, sympatycznym, trochę nieśmiałym i upartym chłopakiem, który zapracował na coś wcześniej niewyobrażalnego: że można z biatlonu w Polsce dobrze żyć. Od kilkunastu lat cierpiał na astmę, ale leki na nią wziął tylko pod koniec 2009 r., gdy nie był już w stanie trenować....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta