Dźwiękowe immisje to nie wybryk
Trudno wyobrazić sobie sytuację, aby emisję dźwięku dzwonu potraktować jako wybryk proboszcza parafii i za to go ukarać. Tak się jednak stało – wskazuje adwokat.
W głośnej sprawie o zbyt głośne bicie w dzwony, albo raczej emitowanie przez megafony dźwięku imitującego dźwięk dzwonów, na proboszcza parafii, z której ta emisja pochodziła, sąd nałożył karę prac społecznych. Z wieży kościelnej z dość dużą częstotliwością w porze dziennej i nocnej rozchodził się dźwięk dzwonów i religijnych pozytywek. Ponoć w maju, wśród ciszy nocnej we wsi rozchodził się dźwięk melodii „Chwalcie łąki umajone"... Wnioskujący o ukaranie oraz wydający wyrok uznali, że immisje pochodzące z terenu parafialnego to dźwiękowy wybryk wyczerpujący znamiona wykroczenia określonego w art. 51 k.w.
Zastanawiam się, czy zapadłe rozstrzygnięcie było prawidłowe, czy też może bardziej składający doniesienie niewyspany mieszkaniec parafii, organy śledcze tudzież sądy obydwu instancji wiedzieli, że gdzieś dzwonią, ale nie wiedzieli, w którym kościele.
Nie ulega wątpliwości, że działanie parafii, której reprezentantem jest proboszcz, stanowiło immisje w rozumieniu art. 144 k.c. Zgodnie z nim właściciel...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta