Na ławce nie siądzie
Jerzy Janowicz był do wczoraj tylko wyrośniętym chłopakiem z Łodzi, dzisiaj jest Księciem Paryża, tenisowym odkryciem końca roku.
Ze wzrostem Jerzego Janowicza jest chyba tak, jak mówił sam: – Najczęściej mam 202 cm, a czasami więcej.
Pomiary wykazują nawet 204, w oficjalnych papierach ATP World Tour stoi 203, a brytyjscy dziennikarze napisali: w „Guardianie" – 6 stóp i 6 cali, w „The Mail" – 6 stóp i 7 cali, a w „Sunie" – 6 stóp i 8 cali. Dochodzi jeszcze rozmiar stopy, oceniany, zależnie od źródła i przeznaczenia obuwia, od nr 48 do 50. Wiadomo, że mało firm ma takie buty w standardowej ofercie, więc trzeba dla Jurka zamawiać. Pomógł kiedyś Marcin Gortat (214 cm, but nr 50), w końcu też olbrzym z Łodzi.
Janowicz jest taki, jak każdy widzi, dziś od centymetrów czy cali ważniejsza jest uwaga fachowców: znacznie bardziej sprawny niż inni, podobni mu faceci. Robi salto.
Z potężnym serwisem, który tak fascynuje wielu, wzrost ma oczywisty związek. Dokładnych statystyk nie prowadzono, ale zachowały się zapisy z turniejów Jurka: wzrost 193 cm, podanie 190 km/godz.; wzrost 2 metry – 220 km/godz.; dziś jego oficjalny rekord to 251 km/godz. z wrześniowego turnieju w Szczecinie, wyrównany rekord świata Chorwata Ivo Karlovicia.
Podczas nagrywanego na stronę internetową filmiku z Jerzykiem, na którym tenisista uczy w Szczecinie swego serwisu, pada po jednym z przykładów uwaga: – O, 263 km, nieźle!
To chyba rekord...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta