Ciąg dalszy nastąpi
W paryskiej hali Bercy zakończyła się piękna sportowa bajka Jerzego Janowicza. Polak przegrał finał z Hiszpanem Davidem Ferrerem 4:6, 3:6
Trochę żal, że nie było w pełni bajkowego zakończenia, ale kiedy polski tenisista mówił po odebraniu nagrody, że i tak przeżył cudowny tydzień, nie słychać było wielkiego zawodu.
– Dla mnie ten sen jeszcze trwa i pewnie potrwa jeszcze parę dni, zanim do końca zdam sobie sprawę z tego, co tu się wydarzyło. Na razie wiem, że życie mi się zmieniło, wszystko będzie inaczej, a ja będę silny i temu sprostam – mówił po podziękowaniach dla rywala, publiczności, sponsorów i rodaków w hali Bercy oraz tych przyklejonych do telewizorów.
– Marzę, że będę w pierwszej dziesiątce świata, mam nadzieję, że kiedyś w następnym finale David ma mi szansę na rewanż – dodał.
Nowy mistrz odpowiedział elegancko: – Jesteś znakomitym tenisistą, wierzę w twoją przyszłość. Mam wprawdzie już 30 lat, ale przyjmuję wyzwanie. – To się pospieszę – dorzucił Jerzyk, co brzmiało jak śmiała obietnica, że ciąg dalszy nastąpi.
Trudno uwierzyć, ale obaj grali o pierwsze zwycięstwo w turnieju z cyklu Masters ATP. W przypadku Polaka niemal wszystko w Paryżu było pierwsze, ale Hiszpan zasłużył od dawna na miano najlepszego z tych, którym nie udało się zdobyć tak ważnego tytułu. Nie ma drugiego takiego, który wygrał 123 mecze w turniejach Masters i wciąż nie podnosił w górę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta