Choinkowe żniwa
Siekiery poszły w ruch
Choinkowe żniwa
Żywej choinki, tak naprawdę, nie zastąpi sztuczna, ani stroik z jodły i świerka ze świecą i kilkoma bombkami. Święta Bożego Narodzenia i Nowy Rok prawie każda rodzina zechce przywitać przy zielonym świeżym drzewku. Najlepiej gdy jego wierzchołek sięga sufitu, co wróży pomyślność przez cały następny rok.
Wiedzą o tym leśnicy. Dla sezonowych handlarzy choinkowy biznes to okazja do szybkiego zarobku. Im więcej sprzedadzą, tych najładniejszych okazów, tym więcej zarobią. Właściciele lasów prywatnych tną, jak leci. Przed świętami za siekiery złapali i ci, którzy z lasem nie mają nic wspólnego. Rąbią dorodne świerki i jodły. Nie odróżniają jednych od drugich. Z kradzionych gałęzi jodłowych wiją za pomocą drutu okazałe wigilijne drzewka.
Jodła -- królowa polskich lasów jest pod ochroną. Pozyskiwanie nawet gałęzi z tych drzew jest karane. Leśnicy -- przyznają -- iż zawsze po okresie świątecznym napotykają kikuty okaleczonych drzew i zroszone żywicą pnie. Rzadko kiedy takie drzewo odarte z gałęzi przeżywa, najczęściej usycha. W każdym razie nie osiąga już takich walorów, jakie by miało w wieku dojrzałym. Nie wiadomo, ile choinek na Boże Narodzenie wydarto lasom w ub. r....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta