Antybiotyki. Czas się opamiętać
- Górę nad dobrem pacjenta wzięły zyski – mówi Waleria Hryniewicz konsultant krajowy w dziedzinie mikrobiologii lekarskiej.
Mikrobiolodzy alarmują, że jeśli nie zmniejszymy stosowania antybiotyków, niedługo będziemy bezbronni w walce z bakteriami.
Prof. Waleria Hryniewicz: Sytuacja jest poważna. Z powodu antybiotykooporności zwiększa się ilość zakażeń, których nie możemy leczyć. Ostatnio naczelny lekarz Wielkiej Brytanii zagrożenie lekoopornością porównała do zagrożenia terroryzmem. Leki, które mogliśmy z powodzeniem stosować jeszcze 10–15 lat temu, coraz częściej są nieskuteczne. Świetnym przykładem jest pierwszy antybiotyk – penicylina, którą stosujemy przecież stosunkowo niedługo. Alexander Fleming wynalazł ją wprawdzie w 1928 r., ale upłynęło 12 lat, zanim stała się lekiem, a na skalę produkcyjną zaczęto ją wytwarzać w USA dopiero w 1943 r. Dzisiaj, niespełna 65 lat później, ta pierwsza, naturalna penicylina nie potrafi już zwalczyć gronkowca złocistego, z którym tak wspaniale sobie radziła jeszcze na polach II wojny światowej.
Jak gronkowiec poradził sobie z penicyliną?
Jak wiele innych bakterii z innymi antybiotykami. Gronkowce złociste szybko zaczęły wytwarzać enzymy – penicylinazy, które potrafiły inaktywować penicylinę. W latach 50. tę umiejętność miała już połowa wszystkich gronkowców. Można powiedzieć, że naturalna...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta