Najgorsze jest już za nami
Jeszcze niedawno w oczach konkurentów skazani byliśmy na porażkę. Dziś, gdy udało się wyprowadzić spółkę na prostą, znów traktują nas poważnie. Będziemy bronić naszych udziałów w rynku – zapowiada prezes chemicznej grupy Ciech w rozmowie z Barbarą Oksińską.
Dariusz Krawczyk
Rz: Jeszcze w ubiegłym roku Ciech stał na krawędzi bankructwa, tracąc płynność finansową. Dziś, patrząc na wyniki spółki za pierwsze trzy kwartały tego roku (2,7 mld zł przychodów i 61 mln zł zysku netto), wydaje się, że kryzys został zażegnany. Kiedy wrócą dla Ciechu złote czasy?
Nie wykluczamy uruchomienia produkcji w kolejnym kraju, poza Polską. Uważnie obserwujemy rynek i analizujemy różne możliwości rozwoju.
W ostatnim czasie wykonaliśmy ogromną pracę i wyprowadziliśmy spółkę na prostą. Uzdrowiliśmy jej finanse, zmniejszyliśmy koszty działalności, sprzedaliśmy część zbędnych aktywów i doszliśmy już do etapu, gdy cała kadra menedżerska w Ciechu i spółkach zależnych rozumie misję i aktywnie włącza się w działania naprawcze. Mentalna zmiana zarządzania grupą była jednym z najtrudniejszych zadań. Efekty są już widoczne i to nie tylko w wynikach, ale też w postrzeganiu spółki przez konkurencję. Jeszcze niedawno byliśmy w ich oczach skazani na porażkę. Teraz traktują nas poważnie i z uwagą obserwują nasze kolejne ruchy. Jednak głęboka restrukturyzacja całej grupy wciąż trwa i mamy jeszcze wiele do zrobienia.
Będzie dalsza redukcja zatrudnienia?
Redukcja kosztów będzie się odbywać nieustannie. Ciągle będziemy szukać kolejnych obszarów, gdzie możemy działać...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta