Cuda nad OFE, czyli jak rząd psuje państwo
Konsultacje ustawy o reformie OFE przypominają ponury kabaret. Rząd, mający stać na straży powagi państwa, niemiłosiernie je psuje. Traktuje nas przy tym jak dzieci, wręcz jak idiotów.
Bartosz Marczuk
Sposób uchwalania ustawy o OFE powinien przejść do annałów hipokryzji sprawowania władzy. Na pozór rząd – deklarowali to wielokrotnie jego prominentni przedstawiciele – chciał dialogu, konsultacji, debaty. Był otwarty na argumenty, chciał pochylać się z troską nad zgłaszanymi propozycjami. „Nie mamy monopolu na prawdę" – mówił wielokrotnie minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz, którego resort formalnie prowadzi konsultacje. Tyle deklaracje. Tak naprawdę było to teatrum, bo dla rządu najważniejsze jest przejęcie pieniędzy z OFE. Im więcej, tym lepiej....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta