Tajemnica płac – straszak czy ostra amunicja
Klauzula tajności wynagrodzeń staje się standardem. W wielu firmach podpisanie oświadczenia o zachowaniu w poufności wysokości własnej pensji jest warunkiem zatrudnienia. Czasem jest to próba ukrycia archaicznych lub dyskryminujących regulacji płacowych. A takie działanie może się obrócić przeciwko pracodawcy.
Patrycja Zawirska, Łukasz Sobolewski
Jeśli chodzi o obowiązki pracodawców w zakresie tajemnicy wynagrodzeń, sprawa jest jasna. Należy kierować się zasadą „don't ask, don't tell" (nie pytaj, nie mów).
Kwotę wykazaną na pasku płac od dawna uznaje się za jedno z dóbr osobistych pracowników, chronionych na podstawie art. 23 i 24 kodeksu cywilnego. Jej ujawnienie bez zgody zatrudnionego może skutkować naruszeniem tych przepisów (zob. uchwała siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z 16 lipca 1993 r., I PZP 28/93). Wynika to z faktu, że informacja o zarobkach ma prywatny charakter – jest objęta tzw. autonomią informacyjną.
Pracownik może odczuwać wstyd z powodu swojego niskiego wynagrodzenia albo zażenowanie w razie wyjawienia wysokiej pensji. Nawet bez tego typu odczuć może sobie po prostu nie życzyć upublicznienia jego dochodów. Poza tym w grę wchodzi również ochrona danych osobowych zatrudnionych, do których bezsprzecznie można zaliczyć informacje o zarobkach.
Dodatkowe przychody to prywatna sprawa
Menedżerowie powinni unikać pytania etatowców m.in. o wysokość ich zarobków w innej firmie albo o przychód osiągany z prowadzonej przez nich działalności gospodarczej. Ujawnienia takich informacji można wymagać wyjątkowo.
Przykład:
Pan Andrzej stara się o zapomogę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta