Było niełatwo, dużo lepiej nie będzie
W najbliższych latach najwięcej powinniśmy zarobić na giełdzie, ale na stałą hossę nie ma co liczyć.
Cezary Adamczyk
Przez ostatnie pięć lat na warszawskiej giełdzie przeważał trend wzrostowy. Indeks całego rynku WIG zyskał 25 proc., a na akcjach małych i średnich firm można było zarobić średnio prawie 50 proc.
Aby cieszyć się zyskami, trzeba było jednak wybrać odpowiednie spółki. Dodatnie stopy zwrotu przyniosły inwestycje w akcje tylko jednej trzeciej firm notowanych na warszawskim parkiecie. Odsetek ten nieco wzrasta, gdy uwzględnimy wypłacone dywidendy, ale i tak nie przekracza 40 proc.
Zdecydowanie najlepszą inwestycją był zakup walorów CD Projektu. W ciągu pięciu lat na akcjach producenta „Wiedźmina" można było zarobić ponad 1460 proc. Kilkaset procent zyskaliśmy też na papierach takich spółek jak: Monnari, Zetkama, Elzab czy Sanok. Kluczem do sukcesu była zatem odpowiednia selekcja.
Wiele okazji wśród maluchów
Z analizy wykresów indeksów giełdowych wynika, że na rynku nadal brakuje kapitału. Teoretycznie są przesłanki makroekonomiczne przemawiające za wzrostem indeksów, ale w praktyce na parkiecie dominuje marazm. Główną przyczyną tego stanu jest brak popytu na akcje ze strony OFE z powodu demontażu funduszy emerytalnych. Funkcję tę mogłyby przejąć fundusze inwestycyjne, jednak ich klienci wciąż wybierają bezpieczne formy inwestowania. Argument, że po ostatniej obniżce stóp procentowych zyski...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta