Dwie strony obligacyjnego medalu
Szanse na zyski z funduszy obligacji są znacznie większe w warunkach spadających stóp procentowych, maleją zaś, gdy przewidywany jest wzrost stóp.
Aktywni inwestorzy, operujący na rynku obligacji, doskonale orientują się w zależnościach między zmianami cen i rentowności tych papierów. Jednak przeciętny oszczędzający może mieć z tym pewien kłopot. W gruncie rzeczy cena i rentowność, choć poruszają się w przeciwnych kierunkach, są tak nierozłączne jak dwie strony medalu, a ich ruchem kierują zmiany stóp procentowych.
Rentowność obligacji to, inaczej mówiąc, zysk ich posiadacza. W przypadku inwestora, który kupuje obligację z zamiarem trzymania jej aż do wykupu przez emitenta, rentowność jest równa wysokości oprocentowania niezależnie od tego, czy jest ono stałe, czy też zmienia się w kolejnych okresach odsetkowych według jakiegoś mechanizmu indeksacyjnego. Jednak w rzeczywistości zysk posiadacza obligacji może składać się z dwóch elementów. Oprócz odsetek można zarabiać również na zmianie ceny obligacji, o ile daną serią obligacji handluje się na rynku wtórnym, czyli na giełdzie lub prowadzonej przez GPW wyspecjalizowanej platformie obrotu różnego rodzaju...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta