Piękne smutki i radości
„Młodość" – wbrew tytułowi – to film o starości, a Paolo Sorrentino opowiada o niej w sposób fascynujący.
– To mój najbardziej osobisty film – mówi Paolo Sorrentino o swoim dziele, które od piątku będziemy mogli oglądać w polskich kinach.
Bohater poprzedniego filmu – nagrodzonego Oscarem „Wielkiego piękna" – cierpiący na niemoc twórczą pisarz w dniu swoich 65. urodzin wyruszył na nocną przechadzkę po Rzymie. Ale nigdzie nie mógł odnaleźć dawnej atmosfery Wiecznego Miasta. Obijał się o ludzi poubieranych w rozmaite maski, współczesna sztuka też okazywała się intelektualnym i emocjonalnym hochsztaplerstwem.
Epilog dawnej historii
Te rozliczenia z przeszłością są dla Sorrentina ważne, bo w „Młodości" znów do nich wraca, tworząc coś w rodzaju epilogu tamtej historii.
Akcja jego nowego filmu toczy się w szwajcarskim Davos, w luksusowym górskim hotelu, w scenerii, jaką uwiecznił Thomas Mann w „Czarodziejskiej górze". Michael Caine tworzy tu wspaniałą kreację jako Fred Ballinger, stary kompozytor i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta