Szczęsny wraca na salony
Barcelona obronę trofeum zaczyna w Rzymie. Czy będzie to wielki wieczór Wojciecha Szczęsnego?
– Nie boimy się Barcy. Nie możemy się jej już doczekać – mówi polski bramkarz. – Pokonując Juventus, pokazaliśmy, że potrafimy grać z silnymi rywalami. Teraz również wyjdziemy na boisko z zamiarem zwycięstwa – obiecuje.
Cztery lata temu, jeszcze jako żółtodziób, debiutował w Lidze Mistrzów właśnie przeciw Katalończykom – od razu w 1/8 finału. W Londynie Arsenal zwyciężył 2:1, Szczęsny miał kilka udanych interwencji, ale w rewanżu na Camp Nou po kwadransie, łapiąc piłkę po mocnym strzale Daniego Alvesa z rzutu wolnego, uszkodził palec i dalej bronić nie był w stanie. Kanonierzy przegrali 1:3 i odpadli.
W sierpniu Szczęsny, już w barwach Romy, znów spotkał się z Leo Messim i spółką, tym razem w towarzyskim meczu o Puchar Gampera. Imponował formą, naprawiał błędy kolegów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta