Australia nie będzie twoim domem
Nasze zobowiązanie jest proste: przemytnicy ludzi nie zwyciężą naszej suwerenności. Te słowa premiera Malcolma Turnbulla dobrze ilustrują politykę australijskich władz wobec imigrantów. Nie wszystkim się ona podoba – pisze prawnik.
Czwartek 25 czerwca 2015 r. był kluczową datą w polityce imigracyjnej Australii. W parlamencie federalnym dobiegała końca druga i ostatnia noc pośpiesznych dyskusji o proponowanych przepisach ustawy, która miałaby radykalnie wesprzeć wprowadzoną przez rząd kilka lat wcześniej politykę przechwytywania i zawracania nielegalnych uchodźców próbujących dostać się na terytorium kraju łodziami. Do tej pory radykalna polityka była co jakiś czas krytykowana przez organizacje humanitarne, ONZ czy samych obywateli australijskich. Wielokrotnie Sąd Najwyższy podważał w swoich opiniach jej legalność. Aż wreszcie stanowczo wypowiedział się w jednym ze swoich orzeczeń przeciwko tzw. rozwiązaniom malezyjskim z 2011 r. Była to złożona przez Julię Gillard rządowi malezyjskiemu propozycja wymiany 800 nielegalnych imigrantów oczekujących na status uchodźcy w obozach na terytorium Australii na 400 osób z przyznanym już prawem do azylu oczekujących na przesiedlenie w Malezji.
Kontekst debaty parlamentarnej był prosty: w maju Centrum Praw Człowieka (Human Rights Law Centre) złożyło pozew przeciwko rządowi federalnemu, zarzucając mu naruszanie nie tylko prawa federalnego Australii, ale też konwencji o ochronie praw człowieka oraz konwencji o prawach dziecka. Zarzut oparty był na twierdzeniu, że „nie istnieją w prawie federalnym regulacje, które nadawałyby rządowi w Kanberze prawa oraz niezbędne uprawnienia do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta