Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Już mnie nie kochasz, więc zapłać...

24 lutego 2016 | Rzecz o prawie | Anna Nowacka-Isaksson
źródło: materiały prasowe

Para pobrała się w Iranie. Gdy się rozwiodła w Szwecji, kobieta zażądała, by były mąż zgodnie z irańskim zwyczajem zapłacił jej mahr, 700 złotych monet. Mężczyzna odmówił. Sąd rejonowy opowiedział się po stronie pozwanego, apelacyjny natomiast orzekł, że powinna w tej sprawie obowiązywać legislacja irańska - relacjonuje Anna Nowacka-Isaksson ze Sztokholmu.

Dylemat rozstrzygnie Sąd Najwyższy.

Para pobrała się dziesięć lat temu i zgodnie z muzułmańskim zwyczajem w kontrakcie małżeńskim znalazł się zapis o mahr, darze ślubnym, który panna młoda otrzymuje od mężczyzny przy rozwodzie. Mahr składało się m.in. z 700 złotych monet emisji Centralnego Banku Islamskiej Republiki Iranu.

Małżeństwo rozwiodło się w 2008 r. Wtedy kobieta wystąpiła do sądu w Umeå z roszczeniem o zapłacenie równowartości 700 złotych monet w koronach szwedzkich. Twierdziła, że umowa małżeńska zawarta przy ślubie legitymizuje zastosowanie prawa irańskiego.

Norrlandski sąd apelacyjny odniósł się do tego, jak należy postrzegać muzułmański kontrakt o mahr. Albo powinno się go uznać za „własną instytucję prawną", która nie ma odpowiednika w szwedzkiej jurysdykcji, co implikuje zastosowanie legislacji irańskiej, albo też zaakceptować jako prawną...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10378

Wydanie: 10378

Spis treści
Zamów abonament