Już mnie nie kochasz, więc zapłać...
Para pobrała się w Iranie. Gdy się rozwiodła w Szwecji, kobieta zażądała, by były mąż zgodnie z irańskim zwyczajem zapłacił jej mahr, 700 złotych monet. Mężczyzna odmówił. Sąd rejonowy opowiedział się po stronie pozwanego, apelacyjny natomiast orzekł, że powinna w tej sprawie obowiązywać legislacja irańska - relacjonuje Anna Nowacka-Isaksson ze Sztokholmu.
Dylemat rozstrzygnie Sąd Najwyższy.
Para pobrała się dziesięć lat temu i zgodnie z muzułmańskim zwyczajem w kontrakcie małżeńskim znalazł się zapis o mahr, darze ślubnym, który panna młoda otrzymuje od mężczyzny przy rozwodzie. Mahr składało się m.in. z 700 złotych monet emisji Centralnego Banku Islamskiej Republiki Iranu.
Małżeństwo rozwiodło się w 2008 r. Wtedy kobieta wystąpiła do sądu w Umeå z roszczeniem o zapłacenie równowartości 700 złotych monet w koronach szwedzkich. Twierdziła, że umowa małżeńska zawarta przy ślubie legitymizuje zastosowanie prawa irańskiego.
Norrlandski sąd apelacyjny odniósł się do tego, jak należy postrzegać muzułmański kontrakt o mahr. Albo powinno się go uznać za „własną instytucję prawną", która nie ma odpowiednika w szwedzkiej jurysdykcji, co implikuje zastosowanie legislacji irańskiej, albo też zaakceptować jako prawną...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta