EBC wytoczył ciężkie działa
Frankfurcka instytucja agresywnie poluzowała politykę pieniężną. Ale ekonomiści wątpią, aby postawiło to gospodarkę strefy euro na nogi.
Grzegorz siemionczyk
Poprzednio Rada Prezesów Europejskiego Banku Centralnego złagodziła politykę pieniężną na początku grudnia. Wówczas nie sprostała oczekiwaniom, które sama wykreowała. Efektem było umocnienie euro wobec większości walut oraz przecena na europejskich rynkach akcji i obligacji – czyli faktyczne pogorszenie warunków finansowych. Tym razem EBC z zapasem przeskoczył wysoko zawieszoną poprzeczkę.
Bank nie tylko obniżył swoją główną stopę procentową z 0,05 proc. do 0 proc., ale też sprowadził głębiej poniżej zera, z -0,3 do -0,4 proc., stopę depozytową, wyznaczającą oprocentowanie depozytów banków komercyjnych w EBC. Do tego zwiększył z 60 do 80 mld euro miesięczne wydatki w ramach programu QE (luzowania ilościowego) i rozszerzył paletę instrumentów, które może kupować, dodając do m.in. obligacji skarbowych i samorządowych obligacje spółek. Zapowiedział też cztery dodatkowe aukcje czteroletnich pożyczek (tzw. TLTRO) dla banków komercyjnych skorych do udzielania kredytów firmom i gospodarstwom domowym. Oprocentowanie TLTRO może być nawet równe stopie depozytowej.
Gorsze prognozy
Bezpośrednią przesłanką tak agresywnego złagodzenia polityki pieniężnej był dla EBC powrót deflacji. W lutym indeks cen konsumpcyjnych (HICP) w strefie euro...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta