Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Uprzedzenia i demony

01 września 2016 | Publicystyka, Opinie | Tomasz Pietryga
autor zdjęcia: Waldemar Kompała
źródło: Fotorzepa

Dzisiejszy strach przez Jarosławem Kaczyńskim i jego siepaczami szczególnie widoczny jest wśród sędziów starszego pokolenia, na stanowiskach funkcyjnych i tych zajmujących najwyższe szczeble w sądownictwie – pisze publicysta „Rzeczpospolitej".

Boję się zatrzymywać do kontroli drogowej poza miastem – mówi mi z pełną powagą, patrząc prosto w oczy, bardzo wysoko postawiona sędzia. Dodaje, że takiego strachu nie czuła nawet w latach 70.

Kiedy kilka miesięcy temu prezes Trybunału Konstytucyjnego prof. Andrzej Rzepliński zasugerował w jednym z wywiadów, że może skończyć „tak jak Blida", ci przychylniejsi prezesowi skwitowali oświadczenie milczeniem, co mniej przychylni zaczęli pytać o „stan ducha" prezesa.

W pełnym napięcia wywiadzie, który ukazał się w lipcu w Onet.pl, Waldemar Żurek, rzecznik Krajowej Rady Sądownictwa, powiedział coś dotychczas w ustach sędziego niebywałego – że nie wyklucza nawet obywatelskiego nieposłuszeństwa. „Gdy płonie las, wzywa się strażaków. Gdy łamana jest konstytucja, to my musimy jej bronić. I obronimy". To nie są słowa górniczego związkowca, tylko sędziego. Oto fragment rozmowy:

Jest jeszcze obywatelskie nieposłuszeństwo?

To procedura znana i opisana w prawie.

Niewykluczona?

Tak, niewykluczona. Ale musimy pamiętać o jednym. Sędziowie, walcząc z łamaniem prawa, nie mogą sami jawnie go naginać. Powiem tak: rozpatrujemy scenariusze A, B, C i D, mając nadzieję na to, że rząd się opamięta.

A jeśli nie?

Nic nie zostanie zapomniane. Powstanie „biała księga nadużyć". Zajmą się...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10537

Wydanie: 10537

Spis treści
Zamów abonament