Awans jest, postępu nie ma
Polacy zapewnili sobie udział w przyszłorocznym EuroBaskecie. W sobotę, w ostatniej kolejce kwalifikacji, pokonali w Tartu Estonię 94:63.
Turniej eliminacyjny, choć zwycięski, nie dał podstaw, by sądzić, że kadra zrobiła krok do przodu, a kibice i obserwatorzy zamiast radości odczuwają raczej niepokój. Widać brak nowych pomysłów, a przecież za nie miało się cenić selekcjonera reprezentacji Polski Mike'a Taylora.
44-letni Amerykanin pracuje w Polsce od początku 2014 r. PZKosz zatrudnił go po nieudanych mistrzostwach Europy w Słowenii rok wcześniej, kiedy chowaliśmy się pod ziemię ze wstydu po czterech porażkach i zajęciu ostatniego miejsca w grupie.
Zatrudnienie trenera bez renomy i bogatego CV, za to kipiącego entuzjazmem i z głową pełną pomysłów, było dobrym krokiem. Taylor wygrał eliminacje, a potem dobrze przygotował zespół na EuroBasket: Polacy wygrali...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta