Nie kupimy z Norwegami okrętów
Sojusznicy, którzy obiecywali koordynować z polskim MON zakup okrętów podwodnych, kupują niemieckie U-Booty. Zbigniew lentowicz
Morscy eksperci nie mają wątpliwości: straciliśmy okazję do wynegocjowania korzystnej transakcji. Wspólne zakupy tak drogiej i skomplikowanej broni jak okręty podwodne wychodzą zdecydowanie taniej, gdy wytwórca uruchamia seryjną produkcję. Korzyści wynikają też z możliwości skierowania do własnych stoczni większej części offsetowych inwestycji czy zleceń serwisowych, z których rezygnują partnerzy.
Norweski zakup czterech okrętów w niemieckich stoczniach oznaczać może kolejną zwłokę w realizacji wartego ponad 10 mld zł polskiego podwodnego programu „Orka". Gdybyśmy się bowiem jednak zdecydowali na okręty U212 – produkt grupy stoczniowej ThyssenKrupp Marine Systems – musielibyśmy teraz poczekać w niemieckiej kolejce. Norweskie zamówienie skoordynowane będzie z zakupem dwóch jednostek tego samego typu dla...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta