Duma narodowa jest teraz w cenie
PiS cieszy się dużym poparciem, bo pozwolił Polakom być sobą.
Gdyby określić polityków PiS mianem narodowych socjalistów, mogliby oni – i słusznie – poczuć się urażeni. Bo tym terminem zwykło się opisywać hitlerowców, członków NSDAP. Kto zaś chciałby porównywać Jarosława Kaczyńskiego do Adolfa Hitlera, a ustrój obowiązujący w chwili obecnej w Polsce do tego, który obowiązywał w Niemczech w latach 1933–1945, narażałaby się na zarzut absolutnej stronniczości oraz na odesłanie do szpitala psychiatrycznego.
Ale gdyby dokonać pewnego niewinnego zabiegu i odwrócić kolejność słów, a zatem opisać PiS jako socjalistycznych narodowców, czyż nie otwierałoby to przed nami nowych perspektyw deskrypcyjnych i nie prowadziło do właściwej odpowiedzi na pytanie o wciąż wysokie notowania partii rządzącej? Pójdźmy zatem tą drogą i bez niemądrego etykietowania i obrażania ludzi prezesa Kaczyńskiego jako narodowych socjalistów, przyjrzyjmy się ich sukcesowi jako socjalistycznych narodowców. Okaże się, że ten prosty z pozoru zabieg stylistyczny daje znakomite pole do eksplantacji fenomenu PiS i jego popularności wśród wyborców.
Naród czy społeczeństwo?
Zacznijmy od rzeczownika „narodowcy", na później zostawiając sobie przymiotnik „socjalistyczni". PiS od zawsze tak naprawdę eksponował ten fragment swojego programu: naród i należne mu prawa....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta