Coraz większa dziura
Prezes PZPN o drużynie Adama Nawałki, mistrzostwach świata w Rosji i całkowitym odłączeniu reprezentacji od polskiej ligi.
Rz: Jaki wynik pana zadowoli na mundialu? W 1978 jechaliście po mistrzostwo i wiadomo, jak się skończyło.
Zbigniew Boniek: A w 1982 jechaliśmy kompletnie bez celu, podobnie jak w 1974, i dwa razy zostaliśmy trzecią drużyną świata. W 1978 roku Jacek Gmoch faktycznie bardzo wierzył w tytuł i później niestety się trochę pogubił. Inna sprawa, że wtedy poza Argentyną nikt nie mógł wygrać. Pojedziemy do Rosji, żeby dobrze wypaść. Cel jest jeden: wyjść z grupy. Wszyscy czekają na mecze pucharowe, wtedy zaczynają się prawdziwe mistrzostwa. I do tej fazy musimy dojść. A co się stanie w fazie pucharowej, zobaczymy. Przede wszystkim dopiero w grudniu okaże się, jak wygląda nasza drabinka. Przecież może być tak, że wyjdziemy z grupy i trafimy na Brazylię, a następny mecz będzie ze zwycięzcą spotkania Niemcy – Hiszpania. Wiecie, panowie, po co jeszcze jedziemy?
Po co?
Żeby nie przegrać pierwszego meczu. We wszystkich turniejach, w których cokolwiek osiągnęliśmy, nie przegrywaliśmy pierwszego meczu: w 1974 wygraliśmy z Włochami, w 1978 zremisowaliśmy z Niemcami, w 1982 było 0:0 z Włochami, teraz na Euro 2016 wygraliśmy z Irlandią Północną. Nawet w 1986 roku, który nie był udanym dla nas turniejem, zremisowaliśmy z Marokiem i też wyszliśmy z grupy. A jak przegraliśmy w 2002 z Koreą, a w 2006 z Ekwadorem, to był koniec.
Baza w Rosji już...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta