Steinmeier toruje drogę
Prezydent RFN zdecydował się na wizytę w Moskwie. Drogi Berlina i Kremla zaczęły się rozchodzić jeszcze przed aneksją Krymu
Była to pierwsza wizyta prezydenta Niemiec w Rosji od siedmiu lat. W dodatku robocza i jednodniowa. Przy tym Frankowi-Walterowi Steinmeierowi nie towarzyszyła delegacja niemieckiego przemysłu, który nie kryje, że uwierają go sankcje nałożone na Rosję po aneksji Krymu.
Oficjalnym powodem wizyty było przekazanie na własność gminie ewangelicko-luterańskiej w Moskwie kościoła pod wezwaniem świętych Piotra i Pawła. Jak twierdzą niemieckie media, przekazanie kościoła na własność było warunkiem przybycia Steinmeiera do Moskwy. Dlatego towarzyszył mu przewodniczący rady Kościoła ewangelickiego w Niemczech Heinrich Bedford-Strohm.
– Brak przedstawicieli przemysłu w świcie Steinmeiera ma świadczyć, że Berlin nie zmienia stanowiska w sprawie unijnych sankcji wobec Rosji za Krym i Donbas – mówi „Rzeczpospolitej" anonimowy rozmówca w Berlinie ze środowiska niemieckiego MSZ. W stolicy Niemiec uznano, że sygnał taki jest konieczny, mimo że prezydent...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta