Zakupy w niedzielę tylko w co drugi tydzień miesiąca?
Gospodarka | W czwartek Komisja Polityki Społecznej i Rodziny przyjmie ostateczną wersję projektu ustawy o ograniczeniach w handlu, którą Sejm zajmuje się od ponad roku. piotr mazurkiewicz
Rząd dawno nie miał takiego problemu wizerunkowego jak przy opiniowaniu projektu ustawy wprowadzającej zakaz handlu w niedzielę. Choć takie prawo PiS obiecywał w czasie kampanii wyborczej, to po pojawieniu się obywatelskiego projektu ustawy, firmowanego przez specjalny komitet z NSZZ Solidarność na czele, rządząca partia ma jednak kłopot. Okazało się, że szeroki zakres zakazu może – zdaniem rządu – spowodować problemy: zmniejszyć zarówno obroty, jak i zatrudnienie w branży.
Dwie czy wszystkie
Projekt na miesiące trafił do zamrażarki. Stanowisko rządu było też dość krytyczne i wskazywało na potrzebę uściślenia wielu zapisów. Pojawił się pomysł stopniowego dochodzenia do pełnego zakazu, co jest możliwe dzięki wprowadzeniu na początek zakazu w co drugą niedzielę. W każdą drugą i czwartą w miesiącu sklepy mogłyby pracować.
– Obciążenia dla gospodarki mogą być bardzo niewielkie w rozumieniu jakiegoś ubytku, od zera do minus 0,3 (proc. PKB – red.) – mówił wicepremier Mateusz Morawiecki.
Zwolennikiem stopniowych ograniczeń jest również szefowa resortu pracy Elżbieta Rafalska. Nie podobają się jednak one NSZZ Solidarność. – Zgodnie z projektem komitetu obywatelskiego inicjatywy ustawodawczej, którego Solidarność jest częścią, ograniczenie ma dotyczyć wszystkich niedziel – podkreśla w stanowisku Komisja Krajowa związku.
Zakaz nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta