Tylko tak konkretnie, proszę
Janusz Jankowiak Nie dezorientujmy opinii publicznej co do możliwej do zaakceptowania przez ekonomistów akademickich i biznesowych diagnozy stanu polskiej gospodarki.
Największy kłopot z wieloma tekstami mojego uczonego kolegi prof. Andrzeja Wojtyny (AW) ma niestety charakter powtarzalny: trudno z nich wywnioskować, jaki ostatecznie ma on pogląd na dyskutowaną kwestię. Tak też jest, niestety, z jego polemiką („Determinizm inflacyjny", „Rzeczpospolita" 2 listopada) z moim tekstem o rosnącym ryzyku inflacyjnym w Polsce („Pada mit niskiej inflacji", „Rzeczpospolita", 10 października).
No bo gdybym ostatecznie, odpowiadając na skierowane do mnie pytania o inflację, odpowiadał, że może ona być, ale może też jej nie być (totolotek), to daleko bym w swoim zawodzie jednak nie zajechał. Z tego, co wiem, „rozjaśnianie przez zaciemnianie" było wielce cenioną przez niektórych specjalnością AW wówczas, gdy zasiadał on w zacnym gronie decydującym o kształcie polityki pieniężnej w Polsce. I tak już najwyraźniej zostało.
Nie chcę przez to, broń Boże, powiedzieć, że publiczne akademickie dyskusje o stanie gospodarki w Polsce są zbędne. Wręcz przeciwnie, są jak najbardziej potrzebne. I AW ma w tym zbożnym dziele udział znaczący. Ale nie może być tak, że z tych dyskusji ludzie o mniejszym zasobie wiedzy niż AW (czyli z pewnością większość ludności globu) wychodzą skołowani. Nie może być też tak, że po wielce rozbieżne wnioski z takiej dyskusji sięgają po...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta