Interpretacje nie dają gwarancji bezpieczeństwa
Czy nadal warto występować o interpretacje podatkowe, kiedy fiskusowi wolno odmówić ich wydania i czy w zwykłych ludzkich sprawach może zarzucać unikanie opodatkowania – mówi sędzia Naczelnego Sądu Administracyjnego Jacek Brolik w rozmowie z Aleksandrą Tarką.
Rz: Czy dziś jest sens występować o interpretację podatkową w indywidualnej sprawie?
Jacek Brolik: Tak, ale pod warunkiem, że organ interpretacyjny załatwi wniosek szybko, a sąd administracyjny będzie mógł szybko ocenić, czy wykładnia i ocena możliwości zastosowania przepisów odpowiadają prawu. Niekiedy zaskarżenie interpretacji do sądu może wydawać się mniej sensowne, bo czas oczekiwania na załatwienie sprawy w praktyce w wielu przypadkach może prowadzić do jej bezprzedmiotowości. W tym sensie, że podatnik może zyskać wiedzę, ale nie będzie mógł już z niej skorzystać.
To może nie warto skarżyć interpretacji?!
Mam pewne wątpliwości co do poddania interpretacji indywidualnych kontroli sądowej. Skoro odległość czasowa między wydaniem takiej interpretacji a ostatecznym wyrokiem Naczelnego Sądu Administracyjnego, czy jego wykonaniem może być taka, że będzie ona nieaktualna. Niemniej dzięki kontroli sądowej podatnik ma możliwość doprowadzenia do tego, że interpretacja będzie w stosunku od niego korzystna.
Pod warunkiem że fiskus w ogóle ją wyda. Obecnie powszechną praktyką urzędników skarbówki jest odmawianie interpretacji z powołaniem się na tzw. klauzulę nadużycia prawa podatkowego.
W literaturze, jak i w orzecznictwie podkreśla się, że interpretacje oraz opinie zabezpieczające, które mogą być...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta