Ustrojowe otwarcie na metropolie
Debata „Rzeczpospolitej" | Współpraca dużego miasta z gminami ościennymi wymaga poprawy
Wiele miast w Polsce powoli przeistacza się w metropolie, ale nie w kontekście ilości ludności, ale systemu wzajemnych powiązań dużych miast z ich otoczeniem – gminami okolicznymi. Miasta rozlewają się poza swoje granice. Mieszkańcy dużego miasta wyprowadzają się na jego obrzeża do gmin sąsiednich, ale mają nadal związki zawodowe i gospodarcze z miastem. Tam jeżdżą do pracy i często zawożą dzieci do szkoły. Bywa, że infrastruktura techniczna dużego miasta obsługuje gminy ościenne. Tak jest np. w Warszawie. Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji ma swoje sieci w gminach ościennych. Podobnie jest z siecią ciepłowniczą. Kiedyś planowano obsługę Konstancina przez oczyszczalnię ścieków Południe. Nawet położono kawałek kolektora w kierunku Konstancina. Komunikacja miejska Warszawy obsługuje mieszkańców gmin okolicznych. Są też związki z zakresu gospodarki odpadami i w innych dziedzinach. Współpraca dużego miasta z gminami ościennymi czasem rozwija się lepiej, czasem gorzej na zasadzie swobody umów współpracy. Od przypadku do przypadku. Czyli bez planu, a raczej bez systemu współpracy tworzącego synergię działań. To nie jest dobra sytuacja.
Dobrowolne związki
Można spróbować ją poprawić – uporządkować, czyli wprowadzić ramy organizacyjne. Jednym z takich rozwiązań są dobrowolne związki międzygminne. Zostały one zapisane w ustawie o samorządzie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta